Atomowa walizka

Zastanawialiscie się czy można wywołać 3 wojne atomową puszka po piwie ??? no może samym piwem tak ale puszka jest już malo grozna tym bardziej prezerwatywa czy była zużyta czy nie, nie pytajcie mnie.

Jednak fakt jest taki , że nie jest to to co powinno znaleźć się w tym niewinnie wyglądającym przedmiocie, po prostu zwykła walizeczka, czarna, ze świńskiej skóry, rozmiar 48x38x25 cm, szyfrowy zamek, lecz w środku znajduje się odporny na przewiercenie tytanowy pojemnik z zamocowanymi do uchwytu kajdankami. Kajdanki te są przytwierdzone do biednego adiutanta prezydenta przez 24 godzin na dobę. Jest on uzbrojony w pistolet M9Beretta (9mm) i co tu jest najważniejsze dysponuje on licencją na zabijanie, oznacza to, że może zastrzelić każdego, kto zbliży się za bardzo do niego ( lub wypije za mało piwa).

Oficerów tych zawsze zatwierdza Biały Dom i wybiera się ich spośród najbardziej oddanych amerykańskich żołnierzy. Podpisują oni zobowiązanie do zachowania swojej misji w absolutnej tajemnicy. Jest ich zawsze pięciu i na zmianę opiekują się walizką. Walizką, która może zaważyć nad bezpieczeństwem całego świata. W walizce tej znajdują się kody autoryzujące i kody startu do całego arsenału atomowego Stanów Zjednoczonych, a jest on bardzo pokaźny a także spis 75 schronów atomowych. Jest ona wyposażona w bezprzewodowy laptop oraz szereg instrukcji na wypadek ataku nuklearnego i wskazówki jak porozumieć się z najwyższymi generałami. Walizką tą można w ciągu kilku minut odpalić kilkaset głowic z ładunkami nuklearnymi.

Pomysł z walizką narodził się podczas II wojny światowej , kiedy USA dysponowało niewielką liczbą bomb atomowych przenoszonych przez samoloty. Prezydent Dwight Eisenhower powołał sztab planowania strategicznego, którego zadaniem było skupienie całego sterowania siłami jądrowymi i ustalenie listy celów. Wtedy właśnie opracowano plan o kryptonimie: „Dropkick” mający na celu masowy atak wszystkimi posiadanymi siłami atomowymi, gdzie właśnie główną rolę grała atomowa walizeczka.

Przyjrzyjmy się teraz dokładnie zawartości walizki (są to doniesienia nieoficjalne, pochodzące od byłego agenta opiekującego się walizką) :

- trzydziestostronnicowa instrukcja na bieżąco aktualizowana przez szefa połączonych sztabów, instrukcja ta pozwala postawić siły jądrowe w stan gotowości i opisuje sposoby przeprowadzenia ataku odwetowego. Zawiera ona krótką, zwięzłą i zrozumiała treść, ilustrowaną prostymi obrazkami (wydrukowana czerwoną farbą) to coś w rodzaju : Jak wywołać trzecią wojnę światową, dla gościa o pozomie umysłowym Forresta Gumpa? *
- wymieniony wyżej spis schronów, rozmieszczonych na cały terytorium USA, tworzących sieć bezpiecznych kryjówek, do których można dotrzeć w przeciągu godziny z każdego punktu kraju.

Najważniejsza rzecz mieści się w zafoliowanej plastikiem puszce, są to kody autoryzacyjne i kody dostępu. W przeciągu ostatnich 57 lat świat nie mniej niż 24 razy był o włos od rozpętania konfliktu atomowego. Przynajmniej część z nich była spowodowana błędem człowieka lub zaniedbaniem. Pewnego razu generał , który akurat pełnił służbę spojrzał na wielki ekran z mapą świata, w stronę Ameryki leciała chmara rosyjskich rakiet. Natychmiast złapał za słuchawkę telefonu i zaalarmował Biały Dom. Niewiele brakowało a Stany Zjednoczone odpowiedziałyby na atak, gdyby nie oficer dyżurny, który wchodząc na sale i widząc cale zamieszanie wyłączył taśmę symulującą atak nuklearny na USA. Ale największym motywem i tak było gdy Brent Scowcroft – doradca do spraw bezpieczeństwa udzielał wyjaśnień nowemu prezydentowi Jimmiem'u Carter'owi, po otwarciu walizki znaleźli w niej prezerwatywę oraz pustą puszkę po piwie. Prezydenci zawsze niechętnie odnosili się do walizeczek i często zaniedbywali obowiązki postawione im w tej sprawie, często się zdarzało ze zostawiali Adiutantów sami wyjeżdżając na wakacje lub do innych krajów lub całkiem o nich zapominając.

Arsenał atomowy USA

Od chwili wynalezienia broni nuklearnej Stany Zjednoczone zbudowały około 70.000 głowic bojowych a zdemontowały około 58.000 z nich, przy czym większość materiału rozszczepialnego została odzyskana i wykorzystana ponownie. Obecnie w posiadaniu stanów jest ok. 8700 aktywnych głowic, gotowych w każdej chwili do użycia. Stany od ponad 10 lat (ostatni raz 89 rok) nie zbudowały żadnej nowej głowicy. Chociaż broń nuklearna nie jest już produkowana ani testowana a jej liczba stale maleje, Stany Zjednoczone (ani żadna inna potęga jądrowa) nie są zainteresowane wprowadzeniem zakazu posiadania broni atomowej. W rezerwie znajduje się obecnie dziewięć typów broni. Rozmieszczonej w dwóchobiektach. Każdy z dwóch ośrodków odpowiedzialny jest za magazynowanie wyprodukowanego przez siebie uzbrojenia. I tak w Narodowym Laboratorium w Los Alamos znajdują się głowice B61, W76, W78, W80 i W88, a w Laboratorium Lawrence Livermore magazynuje się W62, W84, W87 i B83. Mimo iż stany zostawiają sobie duży arsenał powoli niszczą obiekty wyrzutni. W zeszłym roku rozpoczęto niszczenie 150 wyrzutni pocisków Minuteman III i 15 ośrodków obsługi technicznej (wraz z podziemnymi centrami kierowania ogniem) w Bazie Sił Powietrznych Grand Forks. Pierwszy silos - w pobliżu Langdon (Północna Dakota), około pięć mil od granicy z Kanadą - został wysadzony w powietrze 6 grudnia 1999 roku. Czternaście kolejnych zostało zniszczonych do połowy grudnia 1999. Cały program ma zostać zakończony do 1 grudnia 2001 roku. Każdy silos mieści rozlokowane w grupach po 10 na planie okręgu Pociski- każdą grupę kontroluje pojedyncze, centralnie umieszczone centrum kontroli ognia (launch control center - LCC). LCC zawiera sprzęt potrzebny do kontroli i monitorowania pocisków oraz ich silosów - znajduje się przynajmniej 20 km od nich, na głębokości od 40 do 100 stóp pod ziemią. Ośrodki obsługi technicznej rozlokowane na powierzchni zawierają kwatery mieszkalne oraz pomocniczy personel i sprzęt. Każda eskadra zorganizowana jest w formie 5 grup, które połączone są wzajemnie podziemnymi, wzmocnionymi kablami komunikacyjnymi. Dzięki temu, chociaż każdy LCC kontroluje status operacyjny i bezpieczeństwo 10 podległych mu pocisków, może monitorować i odpalić wszystkie 50 pocisków eskadry. Rozkaz odpalenia musi być wydany przez przynajmniej dwa ośrodki LCC, lub centrum kontroli znajdujące się na pokładzie EC-135.

Wydaje się, że zwykła walizka może mieć mały wpływ na losy świata lecz ten cały arsenał niczym marionetka jest sterowany przez człowieka posiadającego szyfr do niej.

by Ryjek

* Protokół Zagłady , [w:] CKM nr 10, 2002.

 

BACK