SIERŻANTA MROKA O RANGACH DYSKUSYA



  Wracając do rozmowy o rangach i awansach (Tczew, 05.12.2001, godz. 13-14).

  Wiadomo, że trzeba coś z tym zrobić. Wady obecnego systemu są oczywiste: rangi służą tylko i wyłącznie "robieniu sobie dobrze". Jasne, wiążą się z pewnym uznaniem w bractwie, ale nie da się ukryć że są przydzielane subiektywnie i co najgorsze - nie są weryfikowane, tzn. raz nadany stopień jest właściwie dożywotni, jeśli nie popełni się skrajnie durnych czynów. Modyfikacje jakie należy wprowadzić, aby rangi zaczęły efektywnie funkcjonować, a co za tym idzie - przynosić satysfakcję posiadaczom i być powodem do dumy - są wg. mnie następujące:

  - Awans otrzymuje się za konkretne osiągnięcia, trzymanie klimatu i angażowanie się w sprawy bractwa. To oczywiste, tak było i jest teraz. Decyzję podejmuje HC. Dobrze by było wprowadzić uzasadnienie, które zostało by rozesłane do wszystkich członków.

  KOMENTARZ HC: Tak właśnie jest, było i (na razie) będzie).

  - Każdy stopień w hierarhii powinien być jednoznaczny z wzięciem na siebie pewnych OBOWIĄZKÓW! Stopień bez pokrycia jest niczym. Powinno się być świadomym, że w chwili otrzymania awansu zwiększają się nie tylko kompetencje, ale i odpowiedzialność. Przed awansem każdy kandydat powinien wiedzieć jakie będą jego nowe obowiązki. I wtedy może na awans wyrazić zgodę, bądź nie. Teraz nie ma takich sytuacji - bierze się awans, bo jest :) To samo z kompetencjami, trzeba je lepiej sprecyzować.
- Problem nabierze znaczenia gdy bractwo poszerzy się o większą ilość członków.
- Wprowadziłbym na wstępie następujące, ogólne na razie postanowienia. Proponuję, żeby weszły w życie po przedyskutowaniu tak szybko jak to tylko możliwe:

  KOMENTARZ HC: Te kompetencje i obowiązki, mimo iż nie są wyszczególnione na www, są przedstawiane ustnie osobie zainteresowanej wraz z propozycją awansu.

  1. Kaprala otrzymuje się za klimaciarstwo, stały kontakt i zaangażowanie się / wymyślenie czegoś przełomowego, bądź też pewną konsekwencję w działaniu. Kapral automatycznie bierze na siebie obowiązek koordynacji działań nad ludźmi ze swojego oddziału (należy przywrócić oddziały!!!) i jest bezpośrednim pomocnikiem sierżanta.

KOMENTARZ HC: Sprawa oddziałów i odpowiedzialności jest już na szczęście załatwiona od dłuższego czasu.

  2. Sierżanta otrzymuje się za naprawdę duże rzeczy - wymyślenie i angażowanie się w takie sprawy jak fort, branie na siebie odpowiedzialności za pewne aspekty życia bractwa i trzymanie się swoich postanowień. Sierżant ma być osobą aktywną, która bierze ODPOWIEDZIALNOŚĆ i zbiera OPIERNICZ za swój oddział ludzi (KOMENTAZ HC - oj, zbierają, zbierają ;))) ), którymi się OPIEKUJE, utrzymuje kontakt, dba o zgrywanie terminów spotkań, ustala podział zadań, koordynuje prace. Ma do pomocy kaprala, któremu może zlecić część zadań. Ale ostatecznie odpowiada sam.

  3. Proponuję wprowadzenie stopnia porucznika. To, że porucznikiem powinien zostać ktoś, kto jest "duszą" bractwa, nie ulega wątpliwości. To musi być osoba, co do której wszyscy mają zaufanie i wiedzą, że nie nawali. Pracą i odpowiedzialnością porucznika byłaby koordynacja pracy sierżantów, + cała działka własnej roboty dla bractwa (opiekowanie się fortem czy wymyślanie akcji, więcej pracy koncepcyjno - rozwojowej, sprawianie, że bractwo "żyje", ma nowe rzeczy do roboty. To ostatnie powinien w zasadzie robić każdy - ale niech porucznik się wybija!)

KOMENTARZ HC: Stopień porucznika funkcjonuje od 8.12.2001

  4. Major - niech jest czymś na razie nieosiągalnym (ze względu na małą liczebność bractwa), ale będzie kimś takim dla porucznikow (jeśli będzie conajmniej dwóch), kim porucznicy dla sierżantów.

  5. Cmdr - panowie, wy odpowiadacie tylko przed sobą. Możecie robić co chcecie. Ale to Wasze bractwo :) Cmdr jest dwóch i tylko TYCH dwóch. Cmdr może zostać ktoś tylko w wypadku zrezygnowania z pracy jednego z cmdr. A tego jakoś nie widzę.

sgt. Mrok

KOMENTARZ CMDR: First Vault Dwellerów jest TYLKO TYCH DWÓCH. Kolejnym cmdr MOŻNA zostać jeśli będzie dostatecznie dużo braci i będzie taka potrzeba poszerzenia "kadry dowódczej", lub w wypadku wycofania się bądź niemożności pełnienia dalej swoich obowiązków przez jednego z obecnych cmdr'ów. Poza tym to nie "wasze" bractwo, tylko "nasze", czyli wszystkich stowarzyszonych braci i odpowiadamy przed całym bractwem.

BACK